Forum www.orator.fora.pl Strona Główna www.orator.fora.pl
Jeżeli nie wiesz, co mówisz - zawsze mówisz coś innego
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W "LEŚNYM" DOMU KULTURY

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.orator.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
orator




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:54, 15 Sty 2008    Temat postu: W "LEŚNYM" DOMU KULTURY

W "LEŚNYM" DOMU KULTURY

O godzinie 22:00 wieczorem w miastach pustoszeją kawiarnie, ludzie wychodzą z kin i teatrów, powoli zamiera wieczorne życie w naszej metropolii, Warszawie, ale właśnie o tej porze, latem, w Rzeczenicy w powiecie człuchowskim, entuzjaści muzy Melpomeny zbierają się na kolejną próbę zespołu teatralnego.
Nie wynika to jednak z jakichś przedziwnych fanaberii członków zespołu, ale ze zwykłej konieczności, latem dzień długi, roboty w polu huk, chcąc więc prowadzić jakąkolwiek działalność kulturalną trzeba mocno nocy zarywać. Próby trwają 2-3 godziny, a przecież około 8 rano albo i wcześniej trzeba być znowu na nogach, bo jak nie robota na własnej gospodarce, to praca w lesie lub tartaku, tak że niewiele pozostaje czasu na sen.

Zespół teatralny pod nazwą "Socjodrama" istnieje przy Międzyzakładowym Domu Kultury w Rzeczenicy od lat dwóch a jego założycielem jest kierownik MzDK Władysław Pitak. Pan Pitak studiuje obecnie w 4-letnim Studium Teatralnym w Warszawie; sam entuzjasta teatru potrafił pasję te zaszczepić grupie młodzieży z Rzeczenicy. Andrzej Michniewicz na przykład, filar zespołu, jest młodym rolnikiem, na 8 hektarach gospodarzy, ale zawsze znajduje czas na próby i występy w zespole.

Dziś np. (pierwsza połowa lipca, późny wieczór) odbywa się próba montażu scenicznego pt. "Kiedy szumiał las wolnością" (...) Godzina 10.00 wieczorem - wreszcie wszyscy się schodzą, można rozpocząć próbę. Pan Pitak przebywa w Warszawie na sesji egzaminacyjnej, więc członkowie zespołu sami przesłuchują swoje kwestie, czynią wzajemnie uwagi; znać tu obycie ze scena, znajomość prawideł dykcji i scenicznej interpretacji. W przerwie wysłuchujemy z magnetofonu nagrań "Parad" Potockiego, które zespół wystawił w roku ubiegłym. Co chwila słychać rzęsiste oklaski i salwy śmiechu; widać, że ekskluzywna sztuka napisana wg prawideł commedia dell'arte z pociesznymi przygodami jej bohatera Gila została dobrze przyjęta przez społeczeństwo Rzeczenicy.

Oprócz "Parad" zespół w swojej karierze wystawił jeszcze inne inscenizacje, jak np. "A Polak musi" - skecze i monologi, komedię obyczajową na tematy współczesne "Hippies w ortalionie czyli inteligent w kufajce", czy pełne nastrojowości - "Oratorium Oświęcimskie" z podkładem muzycznym Pendereckiego. W Rzeczenicy i okolicznych wsiach przedstawienia te spotkały się z niesłabnącym zainteresowaniem, a ponadto występy zespołu z okazji świąt państwowych i okolicznościowych rocznic, wyrobiły mu dobrą opinię i zasłużona sławę.

Międzyzakładowy Dom Kultury "Leśnik" w Rzeczenicy nie samą jednak działalnością zespołu "Socjodrama" żyje. Można powiedzieć, że jest to jeden z prężniejszych ośrodków kultury na koszalińskiej wsi. (...)

A wiec oprócz wymienionej już "Socjodramy" istnieje tu i odnosi sukcesy grupa wokalno-muzyczna pod nazwą "ITD.", w której solistką jest Danuta Wyrwicz, pracownica Domu Kultury (...) prowadząca z powodzeniem zajęcia z dziećmi w klubie zabaw dziecięcych.

W zespole oprócz Danuty gra i śpiewa jej brat Piotr, brygadzista w POM-e oraz dwóch traktorzystów. Grupa "ITD." na Festiwalu Zespołów Związków Zawodowych w Słupsku otrzymała III miejsce w województwie, co świadczy o dobrym poziomie zespołu.

Wielką popularnością wśród miejscowej młodzieży, a także z okolicznych wsi, cieszy się prowadzona przez Dom Kultury fonoteka. Jest to oryginalne widowisko zorganizowane na zasadzie montażu: film - światło - dźwięk. Odpowiednio dobrana muzyka oraz efekty świetlne niezwykle wzbogacają treść wyświetlanych przeźroczy; program np. poświęcony życiu i twórczości Kopernika jest bardzo interesująco zrobiony i cieszył się dużym powodzeniem wśród bywalców Domu Kultury. Działa też przy Domu Kultury zespół taneczny, którym obecnie kieruje p. Janina Chałanicz, a także sekcje zainteresowań m.in. plastyczna, rytmiczno-muzyczna i recytatorska. Dzieci z Rzeczenicy co roku biorą udział w powiatowym i wojewódzkim konkursie recytatorskim.
Duży wpływ na działanie MzDK oraz rozmaitość jego programu ma młodzieżowy aktyw wiejski, którego przewodniczącym jest Andrzej Michniewicz. To aktyw koła na czele z Andrzejem w dużym stopniu przyczynił się do wymyślenia i zorganizowania fonoteki, to głównie ich sumptem powstał "Klub seniora", w którym zbierają się starsi ludzie z Rzeczenicy, renciści i emeryci, i dla nich organizowane są specjalne programy i imprezy w domu kultury.

Ostatnio (...) aktyw wiejski wyszedł ze swymi inicjatywami kulturalnymi poza obręb Domu Kultury; wspólnym wysiłkiem całej wsi budowany jest Letni Ośrodek Kultury i Wypoczynku w Rzeczenicy, a więc amfiteatr na wolnym powietrzu, plac zabaw dla dzieci, boiska do siatkówki- wszystko to będzie pięknie ogrodzone i zazielenione.

Mieszkańcy wsi, a zwłaszcza młodzież poświęcają wiele godzin wolnego czasu na porządkowanie terenu, sypanie nasypu na amfiteatr w ramach czynu społecznego. Tutaj latem będą się odbywać różnorodne imprezy, tutaj będą mogły występować zespoły "Socjodrama" i "ITD.". Tu też będzie mogła popisywać się kapela ludowa złożona ze starszych mieszkańców wsi, również działająca przy Domu Kultury oraz jeszcze muzycznie nieopierzony, ale mający ambicje, zespół muzyków bardzo młodych, który nazywa się "Margines".
(...)
Gdy się ogląda bogate kroniki i zdjęcia obrazujące działanie Domu Kultury to wprost wierzyć się nie chce, że tyle tutaj corocznie odbywa się imprez, koncertów, spotkań, że tyle tu inwencji u ludzi odpowiedzialnych za działanie tej placówki. Wszystko to możliwe jest dzięki pomocy społecznego aktywu, ludzi, którzy żyją życiem swojego Domu Kultury i poświęcają mu każdą wolną chwilę. Pani Teresa Przewoźna prowadzi Gminną Bibliotekę, ale udało jej się na co dzień sprzęgnąć swoje działanie z harmonogramem prac MzDK, inżynier Marian Dąbek, nadleśniczy, członek społecznej rady klubu, zawsze ma na oku właściwe działanie Domu Kultury i dba o jego interesy w swoim przedsiębiorstwie; pani Pitakowa pielęgniarka w Ośrodku Zdrowia zawsze znajduje czas na próby w zespole "Socjodrama".

Jak rzadko gdzie społeczność wsi związana jest ze swoim Domem Kultury i widzi w nim nie tylko źródło biernego odbioru rozrywki,kultury, ale przede wszystkim możliwości wyżycia się w czynnym działaniu, co składa się na całość jego atrakcyjnego programu.

(Maksymilian Adamski: fragm.artykułu w: NASZ KLUB nr 9 (107) 1973)

.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
certyf
Gość






PostWysłany: Czw 15:01, 11 Gru 2008    Temat postu:

Zespół teatralny pod nazwą "Socjodrama" istniał przy Międzyzakładowym Domu Kultury w Rzeczenicy, a jego założycielem był kierownik MzDK, aktor i reżyser Władysław Pitak.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
student
Gość






PostWysłany: Czw 15:05, 11 Gru 2008    Temat postu:

Super artykuł!Jestem rodowitym mieszkańcem Rzecznicy i pozwole sobie zauważyć, że kiedyś to Rzeczenica żyła coś się działo.Obecnie nic w tym stylu sie w Rzeczenicy nie niedzieje.Wszyscy wolą telewizor i komputer.Zazdroszcze takich wspomnień.Dziękuje,że zechciał Pan się nimi podzielić.Serdecznie pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadeusz Wyrwicz
Gość






PostWysłany: Czw 15:07, 11 Gru 2008    Temat postu:

.
Kiedy po maturze, „zarażony” w człuchowskim liceum nie tylko sportem, wróciłem do Rzeczenicy, szybko dołączyłem do tych, którzy aktywnie uczestniczyli w życiu tej wsi. W pierwszej połowie lat 50. powstał amatorski zespół artystyczny pod kierownictwem Marii Bielatowicz. Na jego repertuar składały się przeważnie formy taneczne, piosenki, ale były też drobne formy teatralne – skecze. Przez ten zespół „przewinęło się” sporo rzeczenickiej młodzieży, m. in. Teresa Kochanowska (Przewoźna), Ania Pankau (Zawiszewska), Jan Drabik, Basia Paciorek, dzisiejsi człuchowianie pp. Chachajowie, Basia Predykajt, Danka Chachaj (Urbanowicz), Stasia Kuchtówna i wielu innych. Do końca lat 50. uczestniczyli w przeglądach, swoimi występami uświetnili wiele uroczystości powiatowych, świątecznych festynów i akademii środowiskowych.

Ewenementem w tamtych czasach był samofinansujący się amatorski zespół teatralny. Zrodził się w środowisku nauczycielskim w roku 1958 z inicjatywy Ireny Szymańskiej. Choć nie miał stałego patrona (zależnie od okoliczności przyznawał się do niego ZNP i ZMW) potrafił zarabiać na swoją egzystencję. Przez kilka lat wystawiał sztuki teatralne w reżyserii Ireny Szymańskiej i odnosił sukcesy na skalę krajową. Trzykrotnie z powodzeniem reprezentował województwo koszalińskie na Centralnych Przeglądach Teatrów Amatorskich Ziem Zachodnich i Północnych; w Świnoujściu, Koszalinie i Zielonej Górze.

Wprawdzie zespół powołali do życia nauczyciele, ale był on zespołem środowiskowym. Działało w nim wielu ówczesnych rzeczeniczan o innych niż pedagogiczne profesjach. Przez nasz teatr przewinęło się wielu aktorów - amatorów, choć niektórzy woleli pełnić ważne funkcje wyłącznie za kulisami; suflerzy, charakteryzatorzy, inspicjenci. Oprócz pp. Szymańskich w różnych okresach do zespołu należeli m. in. Henia Bykówna, Irena Błaszczak, Lidia i Marian Jaśkiewiczowie, Czesiek Kozioł, Mietek Pownuk, Mieczysław Kuźmiński, Jan Drabik, Edek Stefański, Marylka Zając, Zbyszek Rudnik, Ola Czucz, Trudzia Kreft, Hania Weilandt, Gutek Bruski, Łucja Szczodrowska, Bożena Karkosik, Staszek Grąbczewski, Jurek Cheda, krótko Romek Szmit, Stefek Kasperowicz, Hanka Skibicka, Danka i Bronka Bujwid i in. Wszyscy gdzieś pracowali, wielu miało rodziny, a jednak znajdowali czas na zabawę w teatr.

W 1960 r. z woli członków rozrastającego się zespołu, zostałem jego kierownikiem (ktoś musiał czuwać nad sprawami organizacyjnymi). Dekoracje i kostiumy wykonywaliśmy sami z własnych materiałów. Nikomu nawet przez myśl nie przeszło oczekiwać jakichkolwiek indywidualnych rekompensat finansowych.

Żeby zdobyć środki na wyjazdy, niezbędny sprzęt i materiały, często graliśmy w terenie. Na przedstawienia jeździliśmy różnie; czasem ciężarówką wynajętą z PGR, na bliższe wyjazdy - konnym wozem Władka Czajkowskiego i rowerami, a reprezentacyjne podróże odbywaliśmy autokarem na koszt sponsora.
Nasz repertuar zwykle dotykał sytuacji i problemów występujących w środowisku. Widownia przyjmowała nas ciepło, przeżywała spektakl i czasami zdarzały się humorystyczne sytuacje.

Na przykład podczas wystawiania „Dramatu Joli” (Krystyny Salaburskiej) w Domisławiu, ze sceny do garderoby trzeba było przejść skrajem widowni. Kiedy aktorka, grająca rolę niewiernej żony, podążała do garderoby, z widowni poderwał się rosły widz w kwiecie wieku i grożąc pięścią wykrzyczał dosadnie, co on „by z taką... zrobił”. Aktorka pobladła pod makijażem i pośpiesznie znikła w garderobie, a po chwili... zaniosła się śmiechem.

W połowie lat 60. zawiesiliśmy działalność zespołu (obowiązki rodzinne, konkurencja „Teatru Telewizji”). Wprawdzie po utworzeniu Międzyzakładowego Domu Kultury próbowaliśmy wznowić pracę, ale bez powodzenia. Po zespole, prócz enigmatycznej kroniki i miłych wspomnień pozostało kilka trwałych małżeństw, wśród nich także moje, a bakcylem teatralnym zarazili się młodsi.

Przez drugą połowę lat 60. działał teatrzyk szkolny prowadzony przez Marię Wyrwicz (moją małżonkę), częściowo współfinansowany przez inne „moje dziecko” – Spółdzielnię Uczniowską „Miki”. Grali w nim m. in. Bronka Tryczyńska, Draganówna, Małgosia Wojtyra, Tadek Zieliński, Prukop i inni.

.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
W.Pitak
Gość






PostWysłany: Czw 15:08, 11 Gru 2008    Temat postu:

Bardzo cieszę się , że Tadeusz Wyrwicz - senior kultury Ziemi Człochowskiej podjął się tak pięknego zadania , jak przekazanie pokoleniom entuzjazmu ldzi żyjących w trudnym okresie powojennym.

Dzisiaj z nostalgią wspominamy z żoną Tatianą okres pobytu w cudownym środowisku rzczeczenickim.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 23:02, 26 Lis 2009    Temat postu:

Trzynastego, w Szczebrzeszynie chrząszcz się zaczął tarzać w trzcinie. Wszczęli wrzask Szczebrzeszynianie: - Cóż ma znaczyć to tarzanie?! Wezwać trzeba by lekarza, zamiast brzmieć, ten chrząszcz się tarza! Wszak Szczebrzeszyn z tego słynie, że w nim zawsze chrząszcz BRZMI w trzcinie! A chrząszcz odrzekł nie zmieszany: Przyszedł wreszcie czas na zmiany! Drzewiej chrząszcze w trzcinie brzmiały, teraz będą się tarzały.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.orator.fora.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin