admin |
Wysłany: Sob 10:23, 05 Gru 2015 Temat postu: |
|
.
„Pieśń dziada Sokalskiego w kordonie cesarskim” napisał Karpiński po pierwszym rozbiorze Polski. Nadał temu utworowi formę pieśni dziadowskiej. Przyczynę upadku niepodległości widzi poeta w wewnętrznym nieładzie, zbytkach Polaków. Jednak despoci długo wahali się, czy odebrać Polsce wolność, gdyż bali się wolności.
Wolność jest, bowiem najcenniejszym darem Boga dla człowieka. W dawnej Polsce król traktował poddanych jak swoje dzieci. Szanował swych poddanych, natomiast obcy władca traktuje Polaków z pogardą. Do głosu doszli pochlebcy, którzy wysługują się obcemu władcy.
Podmiotem lirycznym jest wędrowny dziad. Opisuje nieszczęścia jakich doświadczył w zaborze austriackim. Wyraża pogląd, iż upadek ojczyzny jest skutkiem wewnętrznego nieładu, który w niej panował. Polskę dawną ukazuje jako kraj wolności, której nie może doświadczyć w Cesarstwie Austriackim. Okazuje się, że bieda w Rzeczpospolitej była mniej dotkliwa od tej w kordonie cesarskim.
http://www.sokal.fora.pl/sokal-zabuze-zwirka-poturzyca,2/f-karpinski-piesn-dziada-sokalskiego-w-kordonie-cesarskim,133.html |
|
admin |
Wysłany: Sob 10:21, 05 Gru 2015 Temat postu: F.Karpiński - PIEŚŃ DZIADA SOKALSKIEGO W KORDONIE |
|
.
F.Karpiński: PIEŚŃ DZIADA SOKALSKIEGO W KORDONIE ...
Franciszek Karpiński nazywany jest "Poetą serca", albo "Śpiewakiem Justyny". Reprezentuje on w polskiej literaturze oświecenia sentymentalizm, kierunek, którego twórcą był Jean Jaques Rousseau, wyrażający się łatwością wzruszania się oraz zwrotem do historii. Pochodził z kresów wschodnich.
Ukończył Kolegium Jezuickie. Już w latach młodzieńczych dał się poznać jako utalentowany poeta. Pisał sielanki, z których najbardziej znana to "Laura i Filon", wiersze patriotyczne, a także jest twórcą liryki religijnej, są to m. in. utwory: "Pieśń o narodzeniu Pańskim", "Bóg się rodzi"., "Pieśń wieczorna" oraz "Pieśń poranna".
PIEŚŃ DZIADA SOKALSKIEGO W KORDONIE CESARSKIM
Śladem bieda przyszła, śladem,
Za zbytkami, za nieładem!
Długo nad granicą stała,
Wolności się dotknąć bała.
Wolności się dotknąć bała,
Bo ją dawno szanowała.
Wolności, niebieskie dziecko,
Ułowiono cię zdradziecko.
W klatkę cię mocno zamknięto
Bujnych skrzydełek przycięto.
Przedtem u jednego stołu
Król z poddanym jadł pospołu,
Jak ojciec dzieci przyjmował,
Jak swych przyjaciół częstował.
Dziś mu u stołu klękają,
Kości z psiętami zbierają.
Głowę, kiedyś w kraju drogą,
Służka pański trąca nogą!...
Pochlebcy go otaczają,
Palcem biednego stykają,
Ot, mówią, kość polizuje,
Dawnej wolności żałuje.
.
. |
|